więzienie w szwecji
Emigracja i Życie w Szwecji

Więzienia w Szwecji

Szwedzkie więziennictwo jest bardzo kontrastowe. Z jednej strony anegdotyczne są opowieści o tamtejszych luksusowych więzieniach, z obniżonym rygorem, przez co bardziej przypominają kurorty niż ośrodki penitencjarne. Z drugiej fala przestępczości napływowych grup etnicznych sprawiła, iż coraz częściej mówi się o przepełnieniu więzień.

Obecnie w szwedzkich więzieniach osadzone jest 7 tysięcy osób, z czego 6,1% to kobiety. Na terenie kraju znajduje się 79 obiektów penitencjarnych. Ich “pojemność” to 6888 osób, są więc przepełnione.

Problem przeludnienia szwedzkich więzień stał się na tyle dotkliwy, że władze podjęły kroki w kierunku rozwiązania go. W tym celu wprowadzono zmiany w prawie oraz wynegocjowano umowy z innymi krajami, pozwalające na to, by skazani innych narodowości odbywali kary w swoim kraju. Pozbycie się przestępców-imigrantów jest dla Szwecji coraz bardziej istotne – szacuje się, że już w 2018 roku 30% skazanych nie miało szwedzkiego obywatelstwa.

Co ciekawe, jeszcze niecałą dekadę temu mówiło się o zamykaniu kolejnych więzień, ze względu na skuteczność szwedzkiego modelu resocjalizacji. Wygląda na to, że rosnąca fala imigracji zmieniła także ten trend.

Jest to ta “zła strona medalu”. Jak zatem wygląda dobra?

Na miano “dobrej” na pewno zasługuje z punktu widzenia skazanych. Niekoniecznie opinię tę podzielają obywatele płacący podatki i liczący na karę adekwatną do przewinię. Przykładowo Anders Breivik, zamachowiec-morderca odpowiedzialny za śmierć 77 osób (w dwóch zamachach), zasądzone 21 lat spędza w całkiem komfortowych warunkach, mając własną, w pełni wyposażoną celę (w tym komputer z dostępem do internetu), wyglądającą lepiej niż niejeden pokój studencki. Mimo to Breivik wniósł oskarżenie do Trybunału Sprawiedliwości o trzymanie go w nieludzkich warunkach.

Z kolei niezwykle pozytywnie o szwedzkim systemie penitencjarnym wypowiada się Fredrik Neij, twórca serwisju The Pirate Bay. Trafił on na roczną odsiadkę i warunki bardzo pozytywnie go zaskoczyły. Otrzymał swoją prywatną celę z łazienką i ubikacją, w drzwiach nie było kratki służącej jako wizjer dla strażników, miał więc dużo prywatności. Jedyną niedogodnością był brak dostępu do internetu, chociaż mógł czytać treści serwisów w formie wydruku, po uprzednim ich zamówieniu.

Anegdotyczne relacje nie dają pełnego i wiarygodnego obrazu szwedzkiego więziennictwa. W jego skład wchodzą ośrodki o różnym rygorze. Znajdują się więc i takie, gdzie skazani mają dużo swobody i prywatności, lecz również takie, gdzie trafiają osoby niebezpieczne, wymagające większego dozoru.

Istotne jest jednak to, co przyświeca całemu systemowi penitencjarnemu w Szwecji – celem więzień jest nie karanie, ale przywracanie skazanych do normalności, czyli resocjalizacja. To dlatego w kraju tym złe warunki odbywania kary nie są wyznacznikiem skuteczności systemu. Mierzy się go liczbą skazanych, którzy po wyjściu na wolność prowadzą normalne życie. A do tego celu, wg osób odpowiedzialnych za szwedzkie więziennictwo, prowadzi ludzkie traktowanie, szacunek i dawanie możliwości rozwoju.

 

Dodaj komentarz